sobota, 5 października 2013

Niewypał po litewsku

Dzisiaj będzie na szybko. Piwo z Litwy Magaryciu Alus, kupione za niecałe 6 zł w Almie. Skusiło nie tylko ceną, w sklepach branżowych widziałem je po 8 zł, ale i opisem w gazetce reklamowej. Według niej powinienem spodziewać się orzechowego aromatu. Pełen sceptycyzmu przechodzę do degustacji.


Piana wymuszona, nie utrzymała się długo. Barwa to brąz, ale orzechowym bym tego nie nazwał. Teraz aromat. Coś okropnego. Trudno to opisać słowami dostępnymi w moim słowniku. Jest lekka słodowość z masą innych nut, których nie jestem w stanie zidentyfikować. Może jest tam coś na kształt orzecha, ale takiego karykaturalnego. Na pewno wąchanie tego piwa nie zachęca do spróbowania. Na bank spotkałem się już z tym zapachem, ale nie pamiętam w którym piwie. Lubusz chyba to był albo jakieś ukraińskie piwo. Smak nijaki, mało wyrazisty. Jest ta nieprzyjemna nuta towarzysząca mi od pierwszego powąchania. Na języku pozostaje delikatna, ściągająca goryczka.


Magaryciu Alus to piwo słabe, o obrzydliwym wprost aromacie. Sam smak też nie powala. Jestem pewny, że pierwszy i ostatni raz je piję. Jedynym argumentem przemawiającym, żeby je kupić to chęć zdobycia butelki z kapslem. 

2 komentarze:

  1. 8 złociszy za to "cudo"? Kiedyś widziałem te piwa w cenie 2,50 za butelkę w Auchan (piszę piwa, bo jest ich kilka w serii i zazwyczaj występują stadnie), i dla mnie jest to odpowiednia cena za ten produkt. Jak nie zasmakuje, to przynajmniej butelka na coś się może przydać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Zapach słodowy, rześki, z nutami wanilii i orzechów. Smak z orzechowym finiszem". Cytat z Almowej gazetki. Jak to teraz czytam śmiać mi się chce.

      Usuń