Jeden prezent z nad morza, dwa klasyczne piwa nabyte w ulubionym sklepie wszystkich Polaków oraz jeden reprezentant promocji z Piotra i Pawła. Tak wygląda dzisiejsza Piwka. Zapraszam.
Brok Export
Piana zaskoczyła pozytywnie, całkiem przyzwoita. Zaraz po otwarciu piwo intensywnie śmierdzi, jednak przy wąchaniu wprost ze szklanki nie ma takiego problemu. Jest słodko i słodowo, może z delikatnym utlenieniem. Smak odzwierciedla aromat. Goryczka jest słaba, ale pozostaje na języku po przełknięciu. Wysycenie jest zbyt wysokie. Brok zdecydowanie przewyższa inne, koncernowe lagery. Jest pijalny, osuszenie szklanki nie zajmuje dużo czasu. Przy tym jest całkiem treściwy.
Grolsch
Piana zerowa. Aromat to słód z wielkimi śladami utlenienia. Goryczka też marna. Piwo kupione za 2,50 zł w Biedronce. Jakby nie patrzeć cena bardzo atrakcyjna. Pamiętam, że kupowałem je za 4 zł w PiPie. Jednak inaczej to piwo zapamiętałem. Było bardziej goryczkowe, nie było mokrej szmaty w aromacie. Nie wiem czy to piwo, nomen omen, zeszmaciło się czy to kwestia transportu warki dostarczonej do Biedronki. Nie wiem też czym to piwo różni się od innych wodnistych lagerów.
Pilsner Urquell
Drugie piwo z Biedry w tym odcinku tego cyklu. Cena 3,50 zł, czyli całkiem nieźle. Nie wiem czy jest sens pisać przy tym piwie o pianie. Nalane zgodnie z czeskim rytuałem, pieni się obficie, dość trwałym puchem. Barwa słomkowa, zgodna z ekstraktem. Zapach intensywnie chmielowy. Smak chmielowo-słodowy, ze średnią goryczką. Nawet do wypicia.
Trybunał Trójsłodowe
Kolor miedziany, bardzo ładny. Piana średnia, jednak utrzymuje się, w postaci pierścienia, dość długo. Aromat słodowy z lekkim warzywkiem. W smaku mamy karmel i delikatną goryczkę. Trybunał do piw wodnistych nie należy, jednak dla mnie jest za słodki, użyłbym nawet słowa mdły. Za to duży plus za etykietę (ze złotymi myślami po łacinie) i kapsel.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz