niedziela, 6 października 2013

Kejter z wuchtą chmielu

Browar Szałpiw wraca pod Płot ze swoim premierowym piwem o wdzięcznej i przytulaśnej nazwie Kejter. Standardowo w przypadku piw od Szałów odsyłam do słownika gwary poznańskiej. Z czym pod względem piwowarskim mamy tutaj do czynienia? Z modnymi ostatnio w Polsce piwami górnej fermentacji. Do Kejtra dodano wuchtę chmielu amerykańskiego; Chinook, El Dorado i Citrę. To chyba wszystko co musicie wiedzieć, zanim spróbuję tego piwa.


Piana bardzo niska, mimo tego że starałem się lać tak, by ją uzyskać. Etykieta wspomina o tym, że piwo jest bursztynowe, mi to bardziej wygląda na ciemny pomarańcz, ciemne złoto. Aromat nie jest tak intensywny jak się spodziewałem, za to jest rześki. Czuć nuty chmieli amerykańskich wspomnianych we wstępie, czyli są cytrusy i lekka żywiczność. Co Kejter chowa w smaku? Po pierwsze smak jest bardzo lekki. Nie aż tak chmielowy jak aromat. Czuć owoce, przede wszystkim brzoskwinie. Goryczka nie jest jakoś przesadnie mocna, ale tego że pozostaje na języku nie można jej odmówić. Wysycenia na poziomie średnim, mogłoby być ciut wyższe. Kejter jest niesamowicie pijalny, znika szybko z pokala. Jestem prawie pewny, że jest to najlżejsze piwo z amerykańskimi chmielami, jakie piłem. Świetnie sprawdziłaby się w 30-stopniowe upały, które już za nami. Szkoda, że to piwo nie powstało wcześniej.


Podsumowując,  Kejter to bardzo udane piwo. Nie jest może zbyt treściwe, jednak nadrabia pijalnością, goryczką doskonałą dla ludzi, którzy rozpoczynają swoją przygodę z górniakami. No i wspomnę raz jeszcze o tych wspaniałych brzoskwiniach w smaku. Pyszne po prostu. Za to etykieta nie do końca mi pasuje. Bardziej podchodziły mi ascetyczne, techniczne obrazki z poprzednich piw Szałpiwu. Kolor tła jest zbyt mdły, a pies grzebiący w misce z szyszkami chmielu wygląda jak clipart z worda wersja 97. Jeżeli zawiedliście się witami, które Szałpiw wypuścił latem, to piwo przywróci Wam wiarę w poznańskie browarnictwo.

PS Na koniec motto z etykiety Kejtra, dla ciekawskich: "Po wielgachnej gisówie, na szagę bez pole i łodemkniętą uliczkę, przyknaił sie nóm do antrejki mały kejter. Chebać już zostanie." Ach, uwielbiam szczęśliwe zakończenia. Cena 7,90 zł w Centrali.

2 komentarze:

  1. Z tego co wiem to Kejter nie jest premierowym piwem SzałuPiw. Kejter miał prapremierę pod koniec sierpnia, a pierwsze trzy piwa wyszły w maju na WFDP.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, recenzje innych piw od Szałów znajdziesz na blogu. "Premierowe" użyłem w znaczeniu "mające swą premierę".

      Usuń