Trochę tych piw z Ursy sobie odpuściłem. Po przeciętnej Bombinie zrobiłem sobie przerwę od wypustów Bieszczadzkiej Wytwórni Piwa. A krótko po tym zaczęła się ta cała afera z facebookami i siarką w wodzie. Tej drugiej kwestii komentować nie będę, nie jestem chemikiem. Co do pierwszej, ostatnio trafiłem na stronę Browaru Lwówek, przy okazji szukania informacji przejrzałem także komentarze. Jeśli ktoś zadawał jakieś pytanie, pod spodem pojawiała się odpowiedź admina fanpage'a. Zaczynała się zawsze tak samo, najpierw zwrot grzecznościowy określający płeć osoby pytającej (Pan, Pani), potem imię i dalej odpowiedź na pytanie. Myślę, że właśnie od Browarów Regionalnych Jakubiak admini Ursy, jak i sama piwowarka Aga, powinni się uczyć kontaktu z klientem. Cytatów z fanpage'a Niedźwiedzicy przytaczać nie będę.
Co mnie zatem skłoniło do powrotu w piwne Bieszczady? Niesamowita ilość chmielu użyta w Ursie Renegat. Dodanie aż 8 odmian kojarzy się z wietrzeniem magazynu. Kto wie, może tak właśnie było, termin się zbliżał i postanowili uwarzyć styl, w którym przejdą takie ilości. Mam też drugą teorię. Piwowarka Aga zirytowana recenzjami wytykającymi jej piwom DMS, postanowiła go za wszelką cenę przysłonić chmielem. To oczywiście tylko moje mniej lub bardziej chybione domysły. Przejdźmy do degustacji.