Lato w pełni, ludzie się pocą, w tramwajach śmierdzi, można by pomyśleć, że będzie to kolejny post porównujący jakże popularne w ostatnich 2-3 latach radlery. Jednak tak nie będzie. Piwem, które poniżej opiszę będzie znalezione w Lidlu podczas tygodnia włoskiego Poretti Treluppoli. Z tego, co wyczytałem w internetach, jest to zwykły koncerniak z Półwyspu Apenińskiego. Nie podejrzewam, żeby piwa koncernowe z Zachodu były lepsze od polskich koncerniaków, ale nie mówmy hop.
Piwo już się pieni w kuflu, można przystąpić do oceny. Przy nalewaniu powstała ładna, dorodna piana, która szybko zmieniła się w cieniutki kożuszek. Kolor bardzo jasny, taka szwedzka blondyneczka. Zapach standardowy, koncerniakowy, nic ciekawego tam nie czuję. Czas na pierwszy łyk. Przyjemnie delikatna goryczka, dobrze współgra z niskim wysyceniem. Piwo idealne na gorące dni, ino schłodzić. Poretti Treluppoli to całkiem udany koncerniak, nie przychodzi mi do głowy jakiś polski odpowiednik, może odrobinę kojarzy się z Kasztelanem.
Na koniec mała laurka w stronę Lidla. Duże ukłony za przedstawienie polskiemu odbiorcy zagranicznych piw w rozsądnych cenach. Za Poretti zapłaciłem 2,99, za tyle samo w Biedronce mogę dostać puszkę Lecha. Chyba przyjemniej zamiast standardowego polskiego syfu, spróbować, czym trują się makaroniarze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz