piątek, 27 czerwca 2014

Sentymentalnie: Hoegaarden Witbier

Oj dawno Pod Płotem nie było wspominkowego tekstu na temat jakiegoś "belga" pitego przeze mnie przed laty, podczas wycieczki do Belgii. W ramach cyklu Sentymentalnie wypiłem już parę piw i żadne nie sprostało moim oczekiwaniom, różniły się znacznie od tych pitych przez 16-letniego mnie.


Dzisiaj piwo, które nie jest tak mocno obciążone moimi oczekiwaniami jak było Leffe czy chociażby Westmalle. Hoegaarden miało o tyle szczęście, że podczas mojego pobytu w Belgii kompletnie mi nie smakowało.

środa, 18 czerwca 2014

Zeus vs. Crazy Mike

Jakoś dziwnie w brzuchu kręci po wczorajszym kebabie zapitym dwoma witami - Żywcem Białym i Kultem. Kebab nie był z dworca uprzedzam, samobójcą nie jestem. A jak boli brzuszek, to gorzkiego trzeba. Na gorącą, mocną herbatę jest za ciepło, Becherovka tez podobno daje radę, ale nie mam pod ręką. Pozostają mi tylko dwie chmielowe nowości na polskim rynku.


Zeus z Olimpu i Crazy Mike od AleBrowaru. Odpowiednio 80 i 100 IBU powinno poradzić sobie z moim problemem.

sobota, 14 czerwca 2014

Soundtrack do Piwa: Deep Love z AleBrowaru/Nogne i Cthulhu

Gdyby wybrać trzy książki, które miały największy wpływ na obraz tekstów metalowych w moim odczuciu byłyby to: Biblia (wiadomka, ogólnie to Chrystus, Szatan i takie, takie), Biblia Szatana autorstwa La Veya (nie wiem o czym to, nie czytałem, ale podobno bachory z Surowych Rodziców to znają na pamięć), no i mity Chtulhu stworzone przez H.P. Lovecrafta. Dzisiaj będzie o tym ostatnim, w formie muzycznej oczywiście.

Jakieś podobieństwo chyba jest
Dlaczego akurat o Chtulhu? W wyniku dalekich skojarzeń z nowym piwem AleBrowaru i Nogne. Deep Love na pewno nie nawiązuje do Wielkiego Przedwiecznego, ale może budzić takie konotacje. Jest oceaniczna głębina i homomorski stwór na etykiecie, do tego samo piwo ma być bezkompromisowe i intrygujące jednocześnie.

wtorek, 10 czerwca 2014

O Suchym Pysku: Piwna Bucowatość

Co raz mniej czasu mam na picie piwa, co lekko koliduje z prowadzeniem bloga o piwnym profilu. Z nowościami jestem na bakier, znaczy regularnie kupuję, ale bardziej składuje w kuchni i piwnicy niż jestem  z nimi na bieżąco. Taka dola człowieka pracującego. Właściwie picie piwa ogranicza się w moim przypadku tylko do uzupełniania elektrolitów koncernowymi klasykami.

Koncernowa klasyka z Wielkopolski

Żeby jakoś wrócić do regularnych wpisów w Degustacjach pod Płotem i wyrwać się z rutyny degustacji, wpadłem na pomysł serii okołopiwnych felietonów, esejów, krotochwil, a może nawet nowożytnych tragikomedii zrywających z zasadą trzech jedności. Do głowy przyszły mi dwie nazwy dla tego cyklu. Na Sucho i O Suchym Pysku nawiązując do tego, że będę przy pisaniu pił herbatkę, soczek albo wodę. Nie piwo w każdym razie. Obie nazwy mi się podobają, więc będę używał ich zamiennie. Zacznę od O Suchym Pysku, bo wpadłem na to później.