środa, 30 kwietnia 2014

Dwa, ale potrójne

Za Triplami nigdy nie szalałem, będąc x lat temu w Belgii, chętniej sięgałem po ciemne, w moim odczuciu, bardziej złożone dubble. Ostatnia wycieczka do TESCO, a właściwie zakup paru butelek nowego polskiego tripla podsunął pomysł sprawdzenia formy dwóch pierwszych polskich triplów - Triple Blond od Corneliusa oraz Komesa Potrójnego z Fortuny.


Komes ma pewną przewagę, przeleżał bowiem parę miesięcy w mojej piwnicy. Triple Blond jest świeżutki. Sprawdźmy jak sprawdzą się jedyni przedstawiciele tego mocnego, belgijskiego stylu  w Polsce (Szczuna nie liczę, spadł za daleko od jabłoni BJCP). 

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Niemieccy ogrodnicy w natarciu

Z czym Wam się kojarzą Niemcy? Pewnie, gdyby na Onecie powstała ankieta w pierwszej dziesiątce odpowiedzi znalazłyby się: cierpienie, ból, wojna, tusk złodziej!!!1!!11, zbieranie szparagów ile euro. W moim odczuciu, mimo sporych tradycji piwowarskich, piwo znalazłoby się nisko w rankingu skojarzeń Polaków. A nawet teraz w czasach piwnej rewolucji Niemcy wydają się nie zabiegać o uwagę całego piwnego świata, wycofując się do swoich piwniczek, lochów, bunkrów wypełnionych pilsnerami, bockami i weizenami.


PINTA postanowiła zmierzyć rewolucyjny potencjał sąsiadów zza Odry, wrzucając do IPY chmiele z niemieckim rodowodem. Polaris, Hallertau Cascade, T'n'T, Fantasia, Mandarina Bavaria, bo tak się wabią, samymi nazwami pobudzają zmysły. To znaczy nie moje, ale czyjeś być może. Żarty na bok, odkapslujmy Das IPĘ  i sprawdźmy, co tam wyrosło w szkopskich ogródkach.

czwartek, 24 kwietnia 2014

W poszukiwaniu aromatów whisky w piwie

Smutek spowodowany tym, że nie udało mi się dostać fanowskiej wersji Smoky Joe okazał się być wybitnie twórczym. W ramach pocieszenia kupiłem sobie 100% Peated z Nogne. Później przypomniałem sobie, że mam jeszcze butelkę Rittmayerowskiego Smokey George'a. I tak w mojej głowie narodził się pomysł porównania tych dwóch piw mających w swoim składzie słód używany do produkcji szkockiej łychy. Dwa piwa w jednym poście, nic nadzwyczajnego, więc dorzucam jeszcze dwie butelki whisky.


Jak nie trudno się domyślić, koncept tego wpisu polega na skonfrontowaniu aromatów rudej z teoretycznymi aromatami rudej w piwie. Sprawdźmy jak to wyjdzie.

wtorek, 22 kwietnia 2014

Krótka Piwka 12

Brew Dog, Jack Hammer
O tym piwie miał być osobny wpis, ale jakoś nie miałem pomysłu na wstęp, więc trafiło do Krótkiej. Zresztą o Brew Dogu napisano już wszędzie i wszystko. Jack Hammer jest mgliście złoty. Piana średniej urody. Niezbyt obfita, opada szybko. Ach, aromat soczyście świeży, owocowy. Tak powinna pachnieć IPA. Smak równie wzorowy. Tropikalne owoce: grejpfrut, ananas, mango. Goryczka spora (100 IBU), ale nie jest osamotniona na języku. Tło słodowe wyraźne. Wysycenie średnie, świetnie pasuje do tego piwa. Jack Hammer jest wyśmienity. To najlepszy przykład, że wysoka goryczka nie musi oznaczać ściągania na podniebieniu i drętwienia języka. Z dedykację dla Doctora Brew.


sobota, 19 kwietnia 2014

W samo przedpołudnie

Wracam po dłuższej przerwie spowodowanej zapchanym nosem oraz obfitym wydzielaniem flegmy. W takim stanie bezsensem było degustowanie piw, których nawet nie mógłbym powąchać. Z plusów tej sytuacji, udało mi się przypomnieć moje dzieciństwo za sprawą tego, że przez katar cały czas czułem charakterystyczny zapach koleżanki z przedszkola, której nikt nie lubił. Obrzydliwości starczy chyba na kilka wpisów do przodu przejdźmy, więc do piw z dzisiejszej degustacji.


A dzisiaj kowbojsko, czyli browar Faktoria i Rio Bravo Pale Ale oraz Buffalo Bill. O moim niezrozumieniu dla westernów, indian, tego, że wszystko musi dziać się o godzinie 12 oraz że miasteczka są zbyt małe dla dwóch rywalizujących bohaterów pisałem już wcześniej. W przypadku Faktorii jest podobnie, tyle że muszę przyznać, że etykiety stylizowane na gazety z dzikiego zachodu robią jak najbardziej pozytywne wrażenie. Zaczniemy od pierwszego wypuszczonego przez browar Rio Bravo Pale Ale.

środa, 2 kwietnia 2014

Brakspear Triple 3 miesiące po terminie

O Brakspear Triple trochę mi się zapomniało. Kupiłem to piwo jakoś pod koniec zeszłego roku w promocji (minus 20%). Wyszło koło dychy. I jako, że było dużo ciekawszych rzeczy do wypicia, przeterminowało się. O 3 miesiące. Normalnie takiego piwa nawet nie brałbym pod uwagę do degustacji na blogu, ale piwo jest refermentowane w butelce, czyli im starsze tym lepsze. W teorii przynajmniej.


Gwoli ścisłości piwo triplem nie jest. Potrójność w nazwie odnosi się do potrójnej fermentacji (dwa razy w samym browarze, trzecia w butelce) oraz do trzykrotnego dodania chmielu. Nic imponującego jak dla mnie, ale mimo to ciekaw jestem jak smakuje 3 (przypadek?) miesiące po terminie przydatności.

wtorek, 1 kwietnia 2014

Otwieram własny browar!!!

Jest przed dwunastą, 1 kwietnia, czyli nasz swojski Prima aprilis, a piwne media aż huczą od rewelacji ogłaszanych przez blogerów, browary i inne piwozwiązane podmioty. Koledzy z Przy piwku trafili na trop V.I.P.a A.I.P.A., Kormoran uwarzy bezalkoholowego PLONa, a raczej NOPLa, a PINTA ogłasza, że zacznie swoje piwa puszkować. Piwna rewolucja na tak wielu poziomach, że aż trudno się połapać i to przed południem jeszcze.

W paczce nowy PLON, V.I.P. A.I.P.A. oraz PINTA w puszce.

W Degustacjach pod Płotem nie znajdziecie żadnego dowcipu, wkrętu, więc możecie czytać spokojnie, nie obawiając się nadziania na primoaprilisowe ostrze psikusa.